Georgina Inn

Wyspa ciekawa, zielona , niesnobistyczna, bez wielkich hoteli marin i luksusów, Morze Jońskie wspaniałe, szczególnie w okolicy hotelu Georgina Inn, łagodne zejście, piaszczyste, brak jeżowców etc idealne dla rodzin z dziecmi , plazy praktycznie brak -minus ale sa takie kamnienne wgłebienia gdzie jakos mozna się rozłozyć , Oferta all inclusive tydzień tam spędzony ,OPieka biura, pilotaz, rezydenci bez zarzutu. Lokalizacja hotelu dobra bo bliskosć do morza a jednoczesnie lekko na uboczu więc spokój ... Przepiekna rosliność. I na tym konczą się pozytywy . Hotel prowadzony przez rzeczona Georginę, postać niewatpliwie o silnym charakterze, POKOJE BARDZO ZRÓZNICOWANE, WIEKSZOŚĆ W TRAKCIE REMONTU, ŁAZIENKI Z FIRANKAMI I BRODZIKAMI NAJMNIEJSZYMI , W MOMENCIE PRZYJAZDU RODZINY Z 2 DZIECI STANOWI TO PORBLEM , NAM UDAŁO SIĘ TRAFIC DO POKOJU CZYSTEGO Z CZYSTA POSCIELĄ I ŁAZIENKĄ NIEDAWNO WYREMONTOWANA, CÓZ Z TEGO... WODY CIEPŁEJ NA 7 DNI 5 BRAK, KLIMATYZJA OWSZEM "WISI" BRAK PILOTA, PO JEGO OTRZYMANIU NALEZY UPONIEC SIE O WŁĄCZENIE PONIEWAZ KORKI SA PRAWDOPODOBNIE WYŁACZONE, JEDNYM ONA PRZYSŁUGUJE INNYM NIE A JESZCZE OD INNYCH OCZEKUJE SIE DOPŁATY! SPRZATANIE BLISKIE ZERU , RAZ ZOSTAŁA UMYTA PODŁOGA WYMIENIONE RECZNIKI I ZABRANE SMIECI, NIKT NIE MYŚŁI O WODZIE Z KLIMATYZACJI KTORA SIE PRZELEWA STANOWIĄC BAJORO NA TARASIE BEZ ODPŁYWU!! W TZW STUDIO , CAŁE SZCZĘSCIE Z LODOWKĄ, ZERO NACZYŃ... ANI JEDENJ SZKLANKI NOZA NA OWOCE COKOLWIEK, NA PYTANIE O SZKLANKĘ DLA ŻARTÓW" NA SZCZĘKĘ I DO SZCZOTECZKI GEORGINA ZAPYTAŁA CZY MOZE BYĆ PLASTIKOWA, -ODP NIE!!! OTRZYMAŁYSMY 2 SZKLANE SZKLANKI/ZERO WYNOSZENIA NASZYŃ Z TZW JADALNI.. TV- NIESTETY 1 DZIEŃ DZIALAJĄCA, NALEGALAM W ZWIAZKU Z FINAŁĘM SWIATEK NA WIMBLEDONIE.... BEZSKUTECZNIE, JASNE MAMY WSZYSCY SWOJE MEDIA NIEMNIEJ STANDARD POKOJU 3* wymaga ODBIORNIKA TV DZIAŁAJĄCEGO JAK I KLIMATYZACJI ORAZ CIEPŁEJ WODY.HOTEL POSIADA BARDZO CHLOROWANY BASEN OWSZEM, NIE MA RECEPCJI ANI MAŁEGO CHCOIAZ MIEJSCA DLA PRZYLATUJACH A CZEKAJĄCYCH CZESTO BARDZO WCZESNIE Z DZIECMI GOŚCMI A I TYMI KTORZY PO OPIUSZCZENIU DO 11H MUSZĄ CZEKAC NA TRANSFER NA LOTNISKO. ZERO KANAPY, POSIEDZISKA ABSOLUTNIE NIC... JEDYNIE JADALNIA OTWARTA OD 8-22H WYZYWIENIE STANOWIACE WAZNY ELEMENT TZW WYPOCZYNKU ZWŁASZCZA W FORMULE ALL INVLISIVE ....FA TALNE!!!!! NIE DA SIE TEGO OPOWIEDZIEĆ OPISAĆ. TOTALNA MONOTONIA , TE SAME ELEMENTY DO POWTORZENIA NA PAMIĘC, SAŁATJI WYMIESZANE Z RESZTEK Z DNIA POPRZEDNIEGO , NIC TYPOWEGO GREKIEGO, ZRO SEROW JEDYNIE ZÓLTE PLASTRY TZW KAZEINY I ROZOWEJ TZW ..HM WYROBU TYPU NAJTANSZA MORTADELA, ZERO OWOCÓW PROCZ ARBUZA, PRAKTYCZNIE OPROCZ INDUSTRIALNEJ BABKI ZERO DESEROW, ZRO PRZYPRAW, FETY, OLIWEK?? NIC NIC WSZYSTKO NIESMACZNE, NIEESTETYCZNE , FATALNIE PODANE, NP RAZ RYBY ../? POZOTSŁY NA TACY GŁOWY , BRAK UZUPEŁNIEN NA BIEŻĄCO, ZUPY NIESTRAWNE-KTOS WYLADOWAŁ W SZPITALU, GEORINA KROLUJE BRYLUJE I PILNUJE OK, TAKA TEZ JEST JEJ ROLA ALE MY KLIENCI GOSCIE CZUJEMY SIE OBSERWOWANI ROZLICZANI , JEDNOSTAJNOŚC PRZEWIDYWALNOSC ZERO MIĘSA PROCZ ODPADOW TYPU BOCZEK W KOSTKE JADŁO ŻER DLA SWIŃ, NIE PRZESADZAM. KURCZAKI JEDYNY PEWNIAK ALBO PAŁKI ALBO SKRZYDEŁKA...ZERO PRZYPRAW, ZIÓŁ NAWET FAKULTATYWNIE /OBOK W PROPONOWANYM EW DRESSINGU ,,,CO ZA PROBLEM, ZERO KOSZA OWOCÓW.. KOMPLETNE MINIMUM NAJTANSZE NAJGORSZEJ JAKOSCI ,KOSZMAR ,TYUDZIEŃ MOŻNA EW WYTRZYMAC CHODZĄC DO OKLOICZNYCH TAVERN I BAROW /OLE OLE LUB NAD MORZE AL E WYKUPUJAC FORMUŁĘ ALL INCLUVIVE GENERALNIE MAMY PRAWO LICZYC NA PEŁNE WYZYWIENIE, CO DO NAPOJOW WODA OK KAWA, HERBATA , CIENKIE BIAŁE I CZERWONE WINO OK PIWO NALEWANE JEDYNIE PRZEZ GEORGINE KTÓRA TRZEBA PROSIĆ O NALANIE 33 ML Z CZEGO 1/3 PIWA/1/3 PIANY I DUZO WOLNEGO...OUZO NA SPOBOWANIE-ZERO SKOCZYŁO SIĘ ...ZERO GRECKIEJ ATMOSFERY ZERO WYSIŁKU, KAZDY SPRZATA [PO SOBIE , OK NIE WIDZĘ PROBLEMU CHOC NIE JEST TO SERVIS 3* PODSUMOWUJAC POGODA , ROZLINNOŚĆ I PIEKNO WYSPY POZWALA CZASAMI POSMIAĆ SIĘ ALE CZĘŚCIEJ JEDNAK WKURZYĆ NA POZIOM USŁUG PODPISYWANYCH W UMOWIE! ZERO SUSZARKI POMIMO PYTAN PRZED WYLOTEM, ZERO CZAJNIKA I MINIMUM!!!1 WYCIECZKI CIEKAWE NATOMIAST NA WIZYTĘ I KAPIEL W SIARKOWYM ORZU PAMIETAJCIE O OBUWIU, ZEJSCIE B STROME KAMIENSITE I NAWET TRAKTUJAC TĘ KAPIEL JAK W GANGESIE ...NA 10MN INACZEJ TAM NIE DOTRZECIE... ZA MAÓ CZASU AKURAT NA TEN PUNKT BO SA TEZ OSOBY STARSZE I MŁODE , POWINNO LICZYC SIE CONAJMNIEJ JEDNAK GODIZNE NA TEN PUNKT PROGRAMU. TAK WIĘC ZACHWYCAJĄCE ODMIANY BŁEKITÓW NIEBIAŃSKICH , MILI WOKÓŁ LUDZI PROCZ RZECZONEJ WŁASCICIELKI "HOTELU" POZWALA NA POWRÓT NA WYSPĘ ALE Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ NIE DO TEGO HOTELU, OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM , POMIMO UWAG I PROŚB SKIERPOWANYCH DO REZYDENTA...POZOSTAŁY NIEUSŁYSZANE WYEGZEKWOWANE NERWAMI I NIEPOTRZEBNYMI PYSKOWKAMI A NIE PO TO WYJEZDZAMY PRZECIEZ NA TYDZIEŃ WYSZAPRANEGO URLOPU PRAWDA? UWAGA ZATEM BIURO RAINBOW HOTEL TO 2* I TO JESZCZE Z UWAGAMI, ZA MAŁO INTERWENIUJECIE BO OPINIE POWTARZAJĄ SIĘ AZ SĄ NUDNE.. WYSPA CUDNA HOTEL SŁABIUTKI WYZYWIENIE BEZNADZIEJNE.SZKODA! TROCHĘ PRZYPRAW, LEPSZYCH PRODUKTOW,

Zalety

NIESTETY JEDYNIE LOKALIZACJA BLISKO MORZA

Wady

O WSZYSTKO TRZEBA SIĘ UPOMINAĆ, WYPOSAZENIE -BRAK SUSZARKI , NAZYC NAWET MINIMUM SZKLANEK ETC, BRAK CIEPŁEJ WODY, BRAK TV , KLIMATYZACJI BEZ INTERWENCJI NADZOR WSZECHOBECNEJ GEORGINY GROTESKOWY,

Nie będe sie rozpisywał jak to marudze na wszystko ,bo wybierałem hotel wiedzac ze to słaba półka i jakosc bedzie raczej :) ,lecz na tej wyspie bedac kilka razy wiem ze nie hotel jest wazny ,nie majac małych juz dzieci ALE :) ,jedzenie w 4 innych słabych hotelach tu wyszło najgorzej ,praktycznie oprócz sniadan nic tam nie jadłem ,po drugie pokojówki same sobie biorą wypłate za posprzatanie pokoju (zostawione pieniadze na biórku jak ich traktują ) po trzecie jak bym nie m\ogł zjesc w innej tavernie czy restauracji i miał bym małe dzieci to bym sie nchyba załamał ,bo to trucizna i tykajaca bomba te ich dinery lunche ,po czwarte pokoje łóżka ze zdiec to raczej kiedys nie teraz .Reasumujac przy tej kwocie blisko plaża i super knajpy ale sam Hotel uwazajcie jak ktos ma do niego wieksze oczekiwania to sie raczej mocno zawiedzie

Zalety

fajna lokalizacja

Wady

jedzenie,pokoje,obsługa ,basen

To po prostu nie hotel, tylko raczej pensjonat z domowym, wróć, z identycznym codziennie jedzeniem i to jest opcja all inclusive: brak obsługi hotelowej, jedzenie CODZIENNIE IDENTYCZNE (a wybór na tyle wąski, że ciągle trzeba jest to samo) brak napojów alkoholowych (poza dwoma winami w karafkach postawionym pod baczną obserwacją właścicielki) napoje przez cały dzień do wyboru, to woda, niby cola i niby fanta (w butelce 1.5 L) i dwa soki w kartonie przy śniadaniu udało się dwóm panom zamówić po piwku z kija, ale otrzymując dostali reprymendę, że o 1200 to trochę za wcześnie na taką "libację" przy baseniku dwa stoliki i 8 leżaków miniplac zabaw to bujany konik i mała tablica z kredkami w rogu restauracji po drugiej stronie ulicy płatna klimatyzacja dziurawa moskitiera w pokoju - ale całe szczęście właścicielka błyskawicznie uratowała sytuację, wręczając pół biurowej taśmy klejącej do papieru i problem na następne lata udało mi się rozwiązać dla następców

3☆ to za dużo powiedziane, jedzenie monotonne, chociaż w miarę świeże, all inclusive to jakiś żart (tylko rozcieńczone piwo, ouzo i wino, białe i czerwone), praktycznie żadnych deserów, o fecie na śniadanie to można pomażyć. Pokoje- wykupiliśmy studio, a tam był aneks jako taki, ale żadnych tależy, sztućców, czy kubków. Czystość pozostawia też wiele do życzenia jak na 3☆.

Zalety

Zalet brak, chyba tylko cicha okolica się tutaj broni

Wady

All inclusive to żart

Przyjechaliśmy do hotelu o 6:30. Jeszcze w autokarze powiedziano nam, że od razu będziemy mogli korzystać z infrastruktury hotelu, jednak pokoje dostaniemy później (wiadoma sprawa). Po dotarciu na miejsce kompletnie nie wiedzieliśmy gdzie mamy się kierować, bo nigdzie nie było żadnego oznaczenia gdzie jest recepcja. W końcu zaczepiliśmy dwie kobiety, które jak się okazało były personelem. Powiedziały nam że właścicielka, która jak się okazuje jest też recepcjonistką będzie dopiero o 8:00. Panie nie zaproponowały gdzie mamy się udać, więc zapytałam sama czy to znaczy, że przez 1,5h mamy tutaj wszyscy stać na ulicy z bagażami, wtedy Panie powiedziały nam że możemy sobie usiąść na tarasie po drugiej stornie ulicy. Naprawdę nie wiem co z osobami, które mają rezerwację w tym hotelu i lądują np. o 2 w nocy. Restauracja jest też recepcją, lobby i ogólnie wszystkim. Toaleta w piwnicy okropnie brudna, widać że nikt nie zagląda aby sprawdzić czystość. Wiadomo, jest to też wina ludzi którzy za sobą nie sprzątają, ale skoro spłuczka działa dopiero za którymś naciśnięciem to może warto umieścić kartkę z taką informacją. "Toaleta", oraz "przebieralnia" na basenie to już w ogóle jakiś inny świat. Bardzo brudne, ciemne, małe i towarzyszył im zapach odchodów (?). Osobiście nie widziałam aby ktoś z gości z nich korzystał i nie dziwię się. Teren basenu bardzo mały, na zdjęciach wydaje się o wiele większy. Parasoli przy leżakach było chyba 5. Były przytwierdzone do podłogi i nie dało się ich regulować, także jak zająłeś sobie leżak w cieniu to za 20 min leżałeś w pełnym słońcu i nie dało się z tym nic zrobić, a wiadomo że w takiej temperaturze leżenie w słońcu jest niemożliwe. Byłoby miło gdyby na basenie leciała jakaś muzyka. W restauracji podczas posiłków na obsłudze zawsze jedna osoba, przez co stoliki cały czas brudne, bo dziewczyna nie wyrabiała. Jak komuś już udało się je przetrzeć to śmierdziały brudną ścierą, także życzę smacznego. Po posiłku naczynia zwracamy sami. Jedzenie w bardzo skromnym wyborze, praktycznie cały czas to samo.Na początku wydawało mi się bardzo dobrze, ale jak wylądowałyśmy z koleżanką w szpitalu to nie jadłam nic przez 3 dni oprócz herbatników. Nie twierdze, że zatrułyśmy się akurat tam, bo tego nie wiem, ale nie jadłyśmy nic poza hotelem. All inclusive raczej nie istnieje. Piwo lane jest rozlewane w jednym miejscu przy recepcji i zazwyczaj trzeba na nie troche poczekać bo tak jak pisałam na obsłudze jest jedna osoba.Kufle do piwa są 0,3 ale piwo i tak jest lane do połowy i alkoholu w nim raczej nie znajdziemy. Pozostałe napoje są w dużych butelkach, ale są to napoje z lidla, nawet nie orginalna coca-cola. Przez pare dni widać że w lidlu nie było normalnej coli "Freeway" tylko była ta bez cukru. Napoje po chwili wszystkie były już ciepłe. Naprawdę nie lepiej zainwestować w automaty? Wino było w karafkach w tym samym miejscu, oczywiście ciepłe. Niestety hotel nie posiada lampek do wina i wszystko pije się z malutkich szklanek "musztardówek". Ekspres do kawy robił kawę razem z fusami, ale najwyraźniej właściciele nie mieli chęci nic z tym zrobić. Nasz pokój wizualnie był w miarę ok, chociaż gorzej z łazienką. Po każdym prysznicu w łazience była powódź. Widok z balkonu mieliśmy na dach :D. Osobiście uważam, że płatna klimatyzacja w pokojach, w miejscu gdzie jest 40 stopni to znęcanie się nad ludźmi. No litości, nawet nie pomyślałabym, że takie coś gdziekolwiek ma miejsce. Po 22:00 hotel się zamyka. Gdy siedzieliśmy na tarasie po drugiej stronie ulicy właściciel za każdym razem nam mówił, że spokojnie możemy sobie tutaj siedzieć, jednocześnie gasząc wszystkie możliwe światła. Ciekawą sprawą też jest bar na tym tarasie. Codziennie otwierany, jednak nigdy nie ma w nim barmana :D. Z plusów wi-fi było nawet okej i dobra lokalizacja, blisko sklepów it. Naprawdę nie jestem osobą bardzo wymagającą i jest to moja pierwsza w życiu napisana opinia, ale naprawdę nie spodziewałam się tego co zastanę. Hotelu polecać napewno nie będę, zwłaszcza, że zapłaciliśmy za niego nie mało.