Pnsjonat jest śliczny, połozony na uboczu, tuz obok wód drowotnych i basenów z leczniczym blotkiem.. Pokój, który zajmowaliśmy mial osobne wejście, z gankiem i duzym stołem, bardzo przyjemny. W pokoju niestety dosyć brudno, w ścianie dziura, z której wylatywały szerszenie, zakryta była ozdobnym talerzem, co do szerszeni to na końcu zorientowalismy się skąd wylatuja i zatkalismy ręcznikiem. Nie prawdą jest, że w pokoju są aneksy kuchenne. Owszem talerze, sztućce, zlew i lodówka, czajnik są. Nie ma podstawowej rzeczy jak kuchenka i garnki. W opisie biura podrózy jest gwarantowany aneks. Nie można tam gotować. Można skorzystać z kuchni właścicieli co jest w praktyce bardzo nikomfortowe, gdyż oni tam pracują, trzeba prosic o wszystkie przedmioty do gotowania odrywają gospodarzy od swoich zajęc. Gdy sie to zrobi to Markos, właściciel bierze sprawy w swoje rece i wbrew woli turysty dolewa wody, pokreca gaz, poproszony aby tego nie robił nie reaguje. Bardzo jest to stresujące i nie polecam opcji z własnym gotowaniem, bo jej w rzeczywistości tam nie ma. Posiłki przygotowywane na miejscu bardzo smaczne i obfite.
Hotelik wieczoram bardzo głośny, codziennie głosno puszczana muzyka nocną porą, tańce. Naprawdę jesli chce się ciszy i spokoju to nie jest dobre miejsce. Markos jest człowiekiem bardzo bezposrednim, gdy chcieliśmy spędzić wieczór na hamaku lub w ogrodzie, przy oddalonym od centralnego stołu, zacisznym miejscu to bardzo nachalnie ciagnął mnie do tańca, szarpiąc za reke. Mialo to miejsce podczas kilku wieczorów, nie zwracał uwagę na moje tłumaczenia i odmowy, na szarpanie zareagował wreszcie mój mąz, wtedy Markos dał mi spokój. Sytuacja ta dla mnie kobiety była bardzo niekomfortowa, poczułam się trochę jakby ktoś uzył wobec mnie przemocy fizycznej, ręka bolała.Często zwracał sie go gości codziennie imprezujących i pijących nocami alkochol, iz są rodziną Xenonas. Od czasu moich odmów do zabawy zupelnie ignorował nasza rodzine. Kolejną nieprzyjemna sytuacja było przygotowywanie kawy. Pewnego razu poprosilismy w recepcji o przygotowanie frappe. Jest taka możliwośc, podobnie drinki czy korzystanie z napojów we wspólnej lodówce. Kolejnego dnia mąz poszedł zapłacić za freppe i wypity napój. Marcos wytłumaczył, że kawa u nich jest bezpłatna. Po kilki dniach korzystania z tej mozliwości, gdy poprosiliśmy o kawę Marcos najpierw wymyslił, że nie ma szklanek, gdy mu je przynieśliśmy z pokoju, nastepnego dnia obwiescił, ze kawa jest droga, i jesli sobie ją sami kupimy to nam zrobi. Sytuacjab ardzo niesmaczna i niezrecza, gdyż inne informacje nam przekazał na początku pobytu. Gdyby trzba było za tę kawę płacić to byśmy zapłacili za codzienny serwis i po sprawie, a tak niesmak pozostał. Ogólnie Marcos, dba bardzo o gości lubiących się bawić hucznie, pijących przy imprezach alkohal, sam chetnie się przyłacza, tancząc, Tańce jakie prezentuje są silnym punktem programu. Miłe było zaproszenie wszystkich gości na przyjęcie zorganzowane z okacji świeta matki Boskiej Zielnej. Pyszne jedzenie, napoje i wino.
Zalety
Rozrywka, tańce
Wady
głosność, brak aneksu kuchennego, postawa właściciela
GIPHY App Key not set. Please check settings