Niezgodność oferty że stanem faktycznym. Zakwaterowanie w nocy w "rzekomym" drugim budynku po drugiej stronie dwupasmowej ulicy, po przejściu kamienistego parkingu wydeptaną ścieżką. Pokój poza drugim piętrem, na strychu do którego prowadzą przeciwpożarowe, kręte schody. Brak balkonu, okna dachowe zasłonięte papierowymi roletami, łazienka z dziurą bez wywietrznik. Szok. Gdzie ta winda, balkon i basen? W budynku głównym, czego oczywiście brakuje w opisie. Po stracie jednego dnia, stresie za własne pieniądze, nasza namolnosc i konsekwencją w otrzymaniu obiecanego standardu zwycięża i otrzymujemy pokój za recepcją, z balkonem. Nie ważne, że widok przyprawia o zawrót głowy bo hotel sąsiedni ma okna ze swojej jadłodajnii... A pas dzielący dwa hotele wypełniony odprowadzeniem klimatyzacji... No o takie detale nie ma co się sprzeczać bo nikt nie obiecywał widoku na góry czy morze.
Animacje a właściwie ich brak ograniczył się raz do aerobiku w basenie, podczas 10 dniowego pobytu. Dwa razy muzyka na żywo czyli raz w tygodniu pan śpiewający głównie po rosyjsku, no i dwa utwory po polsku. Pani rezydent po informacji, że mieliśmy kłopot z zakwaterowaniem skwitowała że reklamację do biura podróży kierować. Nie byliśmy jedynymi turystami z Polski potraktowanymi w ten sam sposób. Wszyscy lądowali na "bocianim gnieździe" i chyba nam najszybciej udało się z niego uwolnić. Na recepcji rozmawiają słabo po angielsku, lepiej po rosyjsku a najlepiej po turecku. Cóż dodać slogan biura, że to niezapomniane wakacje stał się faktem. Szkoda, że kosztem mojego stresu i osób że mną podróżujących, (...)Nikt nie oczekiwał złotych klamek ale normalnego pokoju z czysta pościelą, łazienki z ciepła wodą i odrobiny atrakcji z jakąś fajną muzą dla wszystkich. Dyskotek brak trudno nazwać dyskoteką, kiedy muzyka głośna leci cały czas, głównie rosyjska i wtedy wyskakuje gromada Rosjan wydzierająca się bo napewno nie ma to nic wspólnego ze śpiewem. Po tych atrakcjach, gdyby nie krajobraz i ciepełko można pomyśleć, że zostałam przeniesiona do krainy zwanej Rosja. Obsługa niby miła ale z tych co myślą, radźcie sobie sami. Posiłki z dnia na dzień coraz słabsze, nie wspomnę o powtarzalności. Jak nie zjecie na lunch to zjecie przerobione na kolację. Tureckich potraw jak na lekarstwo szukać. Za to odkrycie roku... Ziemniaki ugotowane w mleku.. Puree przypominające zupę ziemniaczaną bo konsystencja lejącą. Można wymieniać bez końca, choć ciągle próbowałam znaleźć pozytywy. Drinki, hmm tu raz spróbowałam i miałam wątpliwości czy to jest to co myślę... Alkoholu barman nalał w porywach 100g i do tego soki, itp... Efekt jakby drink bezalkoholowy. Na moje pytanie dlaczego tyle alkoholu, usłyszałam, że to norma. Jak dostał napiwek to do szklanki potrafił nalać 3/4 alkoholu. Nie o to tu idzie tylko o to, że Rosjanie mieli nalewanie z tzw górką. No przepraszam, czy ja jestem tam na jakim charytatywnym wyjeździe, czy za własną kasę. Nawet te posiłki bardziej pod nich i jak tu może być mowa o kuchni międzynarodowej,no chyba że myślą jak związek republik. Nie zapomnę też nachalności pana masażysty co szukał swojej "ofiary" przy basenie. Jeśli bywał bezrobotny to chętnie pracował sprzątając pokoje i zgarniając napiwki za które zwijał serduszka z ręczników a zapominając o takich blachych sprawach jak papier toaletowy w łazience...
Zalety
Usytuowanie hotelu między górami a morzem. Blisko do plaży ale niestety leżaki i materace będące pod zarządem hotelu wyglądają jak koczowisko ludzi bezdomnych. Nieprzyjemnie położyć ręcznik na tym. Blisko do apteki, sklepików. Hotel z zewnątrz robi przyjemne wrażenie. Pokój w miarę. Pościel i ręczniki czyste. Basen i leżaki przy nim utrzymane w porządku. Brawa dla młodego człowieka, który kilkanaście godzin jeździ z wózeczkiem i sprząta naczynia. Wielki szacunek. No i piana party raz w tygodniu.
Wady
Tego jest tak wiele,(...)po obsługę, opieszałość, dyskryminację i to wszystko opatrzone uśmiechem bez słowa "przepraszam"
GIPHY App Key not set. Please check settings