Ogólnie pobyt oceniamy pozytywnie. Przyjazd zaczął się niestety od zgrzytu, przydzielono nam inny pokój niż rezerwowaliśmy (dostaliśmy pokój w tylnej, starszej części hotelu, zamiast w pobliżu plaży). Tylko dzięki temu, że mówimy dobrze po angielsku, mogliśmy wyjaśnić całą sytuację, nie odpuściliśmy nawet gdy powiedziano nam standardowe \"mamy komplet. Na drugi dzień jakoś pokój się znalazł... Mają bałagan w rezerwacjach (np. para, która przyjechała z nami \'musiała\' spędzić noc w apartamencie, a na drugi dzień przenieść się do standardowego pokoju 2 osobowego; 2 pary Polaków, które przyjechali tydzień po nas, musiały spędzić noc w innym hotelu, bo był komplet! etc.). Zresztą nie jest to odosobniony przypadek, bo więcej takich przypadków można znaleźć w internecie.
W hotelu widoczna przewaga Turków, dużo Niemców, trochę innych narodowości. W drugiej połowie września na kilkudziesięciu gości hotelowych tylko kilkanaście osób było z Polski, więc jeśli ktoś ceni sobie brak rodaków i \'czyszczących\' wszystkie stoły z jedzeniem Rosjan to polecamy :)
W pobliżu hotelu postój taksówek oraz miejsce gdzie można też złapać busa do centrum Bodrum (10-15 minut); do centrum Gumbet można dojść w 5-10 minut na nogach (pełno barów, lokali, klubów, dyskotek i sklepów).
Costa Luvi ma 2 baseny (duży przy barze wraz z dziecięcym, a mniejszy w tylnej części hotelu). Bar jest między plażą i basenem, blisko baru jest też restauracja.
Hotel posiada małą, piaszczystą plażę i pomost z leżakami i parasolami. Przed plażą i w okolicy basenu można również rozłożyć leżaki lub materace. Jednak jeśli ktoś chce znaleźć miejsce na plaży, to musi wstać chyba koło 7 :) My zajmowaliśmy kilka razy leżaki ok. 8 rano i były jeszcze wolne miejsca na pomoście, ale na plaży były już wszystkie pozajmowane przez Niemców :) Przy basenach bez problemu można rozłożyć się o każdej porze.
Obsługa mówi bardzo słabo po angielsku (poza recepcją i managerem), ale zrozumie bez problemu, że chcemy talerz, sztućce czy piwo, kawę. Pracownicy się cieszą, gdy powie się kilka słów po turecku - chociażby \'dzień dobry\' czy dziękuję\' (tak było w naszym przypadku).
Dla nas jedzenie w opcji all inclusive było smaczne i urozmaicone (nie mieliśmy żadnych rewolucji żołądkowych).
Śniadania (kilka ciepłych dań, zawsze jajecznica, jajka na twardo, czasem frytki i talarki ziemniaczane :), zawsze na świeżo smażone omlety, można było sobie zawsze zrobić tosty czy sandwich\'e, dużo warzyw, owoców, serów tureckich, wędlina).
Lunch (ciepłe dania, frytki, makarony z sosem, ciasta, owoce, sałatki warzywne, warzywa, przekąski).
Snack bar (frytki lub jakiś makaron, kotlety, sałatka z warzyw, bułki - można było zrobić sobie burgera).
Coffee break (kawa, napoje, herbata, przekąski).
Kolacja (trzy ciepłe dania plus zawsze danie prosto z grilla - mięsa, ryby; sałatki, warzywa, owoce, dużo deserów, ciast i ciasteczek).
Bar (dostępny od 10 do 23; napoje z dystrybutorów, piwo lane, wino białe i czerwone, ruska wódka, raki, whisky, gin, likiery; barmani sympatyczni, uprzejmi, zrobią drinki według życzenia- mocniejsze, słabsze, z lodem, cytryną, ale raczej nic skomplikowanego, można też poprosić o kawę po turecku, odpłatnie).
Cały czas dostępny dystrybutor z napojami, kawą - niestety wszystkie rozwodnione. Można również zrobić turecką herbatę.
Na terenie hotelu bardzo, bardzo słaby internet (osoby, które lubią mieć do niego w miarę dobry i ciągły dostęp, będą okropnie zawiedzione). Jedynym miejscem gdzie od biedy trochę lepiej czasem zadziała jest pobliże recepcji. Lepiej chyba kupić lokalną kartę SIM, niż się męczyć.
Pokoje 2 osobowe dosyć małe z małym balkonem lub bez, apartamenty 2-3 osobowe (pokój plus sypialnia, łazienka, balkon), pokoje familijne (salon, 2 sypialnie i taras lub duży balkon). Czyste, sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane również codziennie.
Na pewno wszystkie mankamenty rekompensują widoki i okolica. Mimo wszystko można się zastanowić nad hotelem :)
Zalety
*położenie (rozrywkowa część Bodrum - Gumbet, w pobliżu sklepy, restauracje, bary, dyskoteki, kluby)
*bliskość centrum miasta - Bodrum (busy, tanie taksówki)
*obiekt (kameralny, z małą plaża i pomostem, 2 basenami; restauracja, bar na zewnątrz)
*uprzejmy personel w restauracji
Wady
*tragiczny internet (nie byłoby problemu, gdyby hotel nie miał w opisie \'darmowe WiFi\', jeśli już jest, to powinno się zadbać żeby był dostępny i dobrej jakości; dla osób, które lubią mieć dostęp do świata wirtualnego, polecam zaopatrzyć się na miejscu w kartę SIM z internetem)
*muzyka przy basenie/ barze/ restauracji (jeśli nie poprosi się kogoś z obsługi o jakąś inna muzykę, to niestety codziennie leci to samo...)
*poza recepcją, obsługa słabo mówi po angielsku
GIPHY App Key not set. Please check settings