Radisson Blu Beach Resort (ex Minos Imperial) (Grecja)

Spędziliśmy w tym hotelu 10 dni i powiem krótko NIGDY WIĘCEJ . Cały obiekt zaniedbany pokoje brudne a jedzenie to koszmar .Pracownicy hotelu mało sympatyczni.

Hotel wart każdej wydanej złotówki!Imperium Minosa na wzór pałacu w Knossos.W recepcji dziewczyny,perfekcyjnie mówiące po angielsku.Cała obsługa przesympatyczna. Jedzenia ilości ogromne kilka rodzajów mięs, surówek, deserów (ciastka, torciki, galaretki, budynie, lody...)stanowiska greckie, orientalne, rosyjskie. Gry i zabawy ,Waterpolo,dyskoteki dla dzieci i dorosłych... basenów kilka, dla rodzin z dziećmi, tuż obok snack bar z kawą, wodą, sokami, piwem plus przekąski: ciasteczka, rogaliki, kanapeczki... 20 minut spacerkiem i jesteś w Milatos - 4 tawerny, 2 sklepiki - nie potrzebujesz więcej, wszystko zapewnia hotel. Zmiana pościeli,ręczników, sprzątanie codziennie.My z mężem i dziećmi jesteśmy zachwyceni.

Witam wszystkich ktorzy byli i ktorzy planuja w przyszlosci wyjazd do minos imperial. Powiem krotko - jesli chcecie spedzic wspaniale wakacje NIE polecam tego hotelu. Znam go troche z innej strony, bardziej od kuchni bo mialam okazje w nim pracowac jako jedna z dwoch polakow. W pierwszym miesiacu mojego pobytu bylam pod wrazeniem - serwis i wymagania ze strony menagerow byly bardzo wysokie ale i poziom utrzymywal sie na wysokim poziomie. W miare naplywu gosci hotel zaczal upadac. Na restauracjach brakowalo wszystkiego: sztuccy, obrusow, szklanek a i pracownikow bylo za malo mimo to ludzie dostawali wolne.

Czytałem sprzeczne opinie i jechałem z mieszanymi uczuciami. Mile się rozczarowałem, moja ocena 4,5* - porównując do ocen, jakie dają TUI i Neckermann holelom nad Morzem Śródziemnym.
Ogród(rozległy i zadbany, duży w stosunku do liczby gości), baseny- 7 (3 słodka woda, 4 morska) baseny prywatne i 3 zjeżdżalnie. Baseny stosunkowo duże 2 o pow powyżej 300m2 każdu, reszta ok 18x8) - można popływać,Plaża - niezbyt duża,ciekawa(w wodzie skałki, ryby, jeżowce, nie jest to rafa koralowa, ale można nurkować) minus trudne wejście - kto słabo pływa, niech bierze obuwie plażowe, obok oddzelona falochronem zatoczka dla dzieci, tam łatwiej wejść. Dwie absolutne rewelacje- dużo leżaków i parasoli, nie trzeba zajmować, po śniadaniu wszędzie znajdzie się miejsce, baseny czynne 24h, oświetlona, można pływać w nocy!!!. Moja ocena 4,5-5*
Pokoje nasz miał ok 36 m2 (pokój18, łazienka5, przedpokuj3, balkon10) nowy, łazienka ładnie wyposażona, lodówka, sejf w cenie, widok na morze i basen, wszystkie chyba są takie. Moja ocena 4,5-5*
Jedzenie - całkiem przyzwoite, 3 posiłki, grill, wybór mięs, ryb, makaronów, sałatek, ciast, owoców, pizza,drobne minusy - brak rzeczy wyrafinaowanuch, bez owoców morza, ryby wszystkie tak samo smakują, mogłby być większy wybór owoców. Moja ocena 3,5-4*.
Sport - codziennie stretching, piłka wodna i gimnatyka w wodzie, dobrze klimatazowana siłownia pływanie - mi to zupełnie wystarczało. sporadycznie piłka nożna i siatkówka, brak aerobiku, jogi i innych rodzajów gimnastyki. Moja ocena 4*.
Rozrywka - nie wiem, nie chodziłem na wieczorne show, pewnie durna jak wszędzie.
Obsługa słaba. w recepcji jakoś sobie radzili, reagowali na telefony 3,5-4*, taka sama ocena dla entertaiment team (nie przepracowywali się, ale mili i nienachalni). Kelnerzy- tragedia (2,5*) przy posiłkach trzeba zamawiać napoje od razu po wejściu, to jest szansa, ze się dostanie przed wyjściem, to samo w barach, grzebia się i jeszcze przewracają oczami, tu kelner częściej niż klient ma rację, po opieprzeniu przestają kręcić oczami, ale nie przestają się grzebać, trzeba się przyzwyczaić.
Otoczenie - słaba komunikacja (1-2 autobusy dziennie,) spacery: w prawo w 10 minut można dojść do zasyfionej, śmierdzącej wioski, w lewo pólgodzinny uroczy spacer nad urwiskiem do następnego, ładnego hotelu. Mnie to nie przeszkadzało, ale jeśli ktoś lubi codziennie wieczorem spacer po ładnym bulwarze, pełnym kafejek i sklepów to tu tego nie znajdzie.

Czytałem sprzeczne opinie i jechałem z mieszanymi uczuciami. Mile się rozczarowałem, moja ocena 4,5* - porównując do ocen, jakie dają TUI i Neckermann holelom nad Morzem Śródziemnym. Ogród(rozległy i zadbany, duży w stosunku do liczby gości), baseny- 7 (3 słodka woda, 4 morska) baseny prywatne i 3 zjeżdżalnie. Baseny stosunkowo duże 2 o pow powyżej 300m2 każdu, reszta ok 18x8) - można popływać,Plaża - niezbyt duża,ciekawa(w wodzie skałki, ryby, jeżowce, nie jest to rafa koralowa, ale można nurkować) minus trudne wejście - kto słabo pływa, niech bierze obuwie plażowe, obok oddzelona falochronem zatoczka dla dzieci, tam łatwiej wejść. Dwie absolutne rewelacje- dużo leżaków i parasoli, nie trzeba zajmować, po śniadaniu wszędzie znajdzie się miejsce, baseny czynne 24h, oświetlona, można pływać w nocy!!!. Moja ocena 4,5-5* Pokoje nasz miał ok 36 m2 (pokój18, łazienka5, przedpokój3, balkon10) nowy, łazienka ładnie wyposażona, lodówka, sejf w cenie, widok na morze i basen, wszystkie chyba są takie. Moja ocena 4,5-5* Jedzenie - całkiem przyzwoite, 3 posiłki, grill, wybór mięs, ryb, makaronów, sałatek, ciast, owoców, pizza,drobne minusy - brak rzeczy wyrafinaowanuch, bez owoców morza, ryby wszystkie tak samo smakują, mogłby być większy wybór owoców. Moja ocena 3,5-4*. Sport - codziennie stretching, piłka wodna i gimnatyka w wodzie, dobrze klimatazowana siłownia pływanie - mi to zupełnie wystarczało. sporadycznie piłka nożna i siatkówka, brak aerobiku, jogi i innych rodzajów gimnastyki. Moja ocena 4*. Rozrywka - nie wiem, nie chodziłem na wieczorne show, pewnie durna jak wszędzie. Obsługa słaba. w recepcji jakoś sobie radzili, reagowali na telefony 3,5-4*, taka sama ocena dla entertaiment team (nie przepracowywali się, ale mili i nienachalni). Kelnerzy- tragedia (2,5*) przy posiłkach trzeba zamawiać napoje od razu po wejściu, to jest szansa, ze się dostanie przed wyjściem, to samo w barach, grzebia się i jeszcze przewracają oczami, tu kelner częściej niż klient ma rację, po opieprzeniu przestają kręcić oczami, ale nie przestają się grzebać, trzeba się przyzwyczaić. Otoczenie - słaba komunikacja (1-2 autobusy dziennie,) spacery: w prawo w 10 minut można dojść do zasyfionej, śmierdzącej wioski, w lewo pólgodzinny uroczy spacer nad urwiskiem do następnego, ładnego hotelu. Mnie to nie przeszkadzało, ale jeśli ktoś lubi codziennie wieczorem spacer po ładnym bulwarze, pełnym kafejek i sklepów to tu tego nie znajdzie.